A wiec strasznie przepraszam, że nic nie pisałam (chociaż wiem, że i tak mało osób czyta tego bloga), ale miałam drobne przerwy w diecie i załamania i totalny brak czasu i chęci żeby cokolwiek pisać. A więc przytyłam 2 kg, ale jestem na diecie niskokalorycznej do 500-600 kcal dziennie i staram się to spalić.
Jutro zakończenie roku, strasznie się ciesze, że już wakacje dosyć szybko minął ten rok szkolny. Mam nadzieję, że do mojego wyjazdu wakacyjnego uda mi się schudnąć jeszcze parę kilo.
Bilans:
- pieczywo wasa z jogurtem naturalnym i ogórkiem
- dwie suche kromki pieczywa wasa
- jogurt naturalny z owocami (truskawki,jagody,maliny)
- koktajl owocowy (mleko 0% + truskawki,jagody)
Bilans wyszedł dziś całkiem ok, przynajmniej tak mi się wydaje. Oby jutro było lepiej ;)
ps. usunełam stare posty, bo są już nieaktualne i chce zacząć od nowa.
nowy początek, wiec zaczynamy razem ;)) bilans świetny Ci wyszedł, zrzucisz szybciutko. BUZIAKI ;*
OdpowiedzUsuńszybko zrzucisz te 2 kg, a potem jak będziesz dalej miała takie bilanse będzie waga spadać :) nie jestem widzę sama.. też zaczynam 'od początku ', damy radę :) ;**
OdpowiedzUsuńPij dużo wody! Oczyścisz organizm i nie będziesz chodziła głodna :) Pomysł z koktajlami też jest bardzo dobry. Ja również traktuje je jako jeden z posiłków. Jedyne co bym zmieniła to ten chlebek Wasa. Odłóż go. Nie pomoże ci schudnąć, a głodna będziesz chodzić. Chlebek razowy albo bułki graham z ziarnami. Powodzenia!!!!!!!
OdpowiedzUsuń